wtorek, 20 grudnia 2016

Sny słodkie i czekoladowe :)

chusta mocno ażurowa, zapowiadana na FB i na Instagramie, wreszcie skończona i wszystkie 200 pikotków elegancko zblokowane :)



Chciałam ją zrobić od zawsze, jak tylko zobaczyłam to wykończenie brzegu to wiedziałam, że i ja to kiedyś machnę, no i udało się wreszcie :)
włóczka to Juniper Moon Farm Findley, ta sama z której robiłam Florencję, tym razem kolor nazywa się Cocoa. Choć raczej powinna być 'gorzka czekolada', bo mocno ciemny jest. Takie kakao bardzo mocno nasycone i bez mleka :)

Fajna ta włóczka bardzo, zaczynając od gatunku - 50% jedwab i 50% merynos. Jest super skręcona, nie rozwarstwia się przy robieniu, ma piękny połysk oraz, jako niezwykle miły ukłon w stronę klienta - nie jest sprzedawana w preclach, tylko od razu w motkach gotowych do użycia.
I przyznam się jeszcze, że mam jej tak z 15 kolorów, więc będzie się działo ... :) a właściwie już się dzieje, w kolorze granatu. W sensie owocu granatu, a nie fartuszka pierwszoklasisty z dawniejszych czasów.


Wzór nazywa się Sweet Dreams, jest autorstwa Boo Knits i jest bardzo popularny na ravelry. Mnóstwo projektów, co jeden to piękniejszy!


Dzierga się bardzo przyjemnie, najpierw część gładka dość bezmyślna, co ma swoje zalety :)
A potem bordiura, już nieco bardziej wymagająca, bo nie jest taka do końca intuicyjna.


No i na końcu pikotki. Jakoś tak mi nie szły tym razem, choć normalnie bardzo je lubię. Podchodziłam do nich na trzy razy zanim skończyłam, i dumna z siebie odłożyłam chustę na bok.
Bo już skończona.
I tak sobie przeleżała cały tydzień zanim zaczęłam blokowanie, a i to zmobilizowana czym innym. To znaczy inną chustą, co do której koniecznie chciałam sprawdzić, jak wyszła (wzór sobie wymyślam, hehe).
I przy tej okazji załapało się kakao :) równiutko 200 pikotków jest, policzyłam przy wyjmowaniu szpilek.


Mam takie dyżurne prześcieradło, na którym od dawna blokuję. Każda chusta zostawia na nim swój ślad, bo niestety KAŻDA z używanych przeze mnie od jakiegoś roku włóczek farbuje.
Te wcześniejsze też farbowały, ale ściślejsze obserwacje prowadzę od zeszłej zimy.
Kakao też lekko się dołożyło do ogólnego plamiasto - impresjonistycznego wyglądu prześcieradła.
Na zdjęciu słabiej widać niż w realu, gdyż te plamki nie są bardzo nasycone. Za to niezwykle malownicze :)


A ja potrzebowałam jakiegoś dziergania nieangażującego, tak żeby sobie siedzieć i dość automatycznie przekładając oczka z druta na drut móc w trakcie przemyśleć i poukładać w głowie następne wspólne dzierganie.
Mehmendira okazała się sukcesem, na bieżąco pojawiają się nowe skończone chusty, nikt nie narzeka, że coś nie tak - więc rosną mi małe skrzydełka i tak sobie furkoczą za plecami :)

I już właściwie wiem, co będziemy dziergać i dlaczego,
wiem, jaka będzie nagroda,
wiem od czego zacząć i co będzie potrzebne.
Wiem, co muszę przygotować i czekam na słoneczny dzień :)
a że ferie świąteczne blisko, to pewnie dam radę, bo dopołudnia będą wolne :)


Muszę jeszcze tylko zdecydować się, czy dalej robić to jako wydarzenie na FB, czy lepiej założyć grupę i tam działać na bieżąco, z każdym kolejnym wspólnym dzierganiem w tym samym miejscu.
A nie z nowym wydarzeniem do każdego dziergania.
Obie opcje mają swoje zalety, i tak się waham na razie.
Co byście wolały???

Pozdrawiam przedświątecznie!!! nie przepracowujcie się zanadto :)



17 komentarzy:

  1. Chetnie bym z Toba podziergala, ale nie jestem na FB, takze zawsze umykaja mi te wydarzenia:) Czekoladka pieknie Ci wyszla, podziwiam za te 200pikotek:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda! ja długie lata podchodziłam do FB jak do jeża, kiedyś tam się przełamałam i okazało się, że warto :) przełam się, szkoda tracić przyjemności :)

      Usuń
  2. 200 pikotek (czy pikotków, bo z taką formą też się spotkałam)podziwiam, no i jeszcze każdy przyszpilony. Pozdrawiam świątecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie było to takie straszne, ja bardzo lubię 'pikotkować' :) i nawet upinanie tego mi nie przeszkadza, bo wiem z góry, że efekt wart każdej pracy :)

      Usuń
  3. Fajna, lekka forma :-) Co do tego czy grupa czy wydarzenie, to osobiście wolę grupę. W jednej grupie można pociągnąć wszystkie testy czy co tam chcesz i z automatu pojawia się w bocznym menu. Wydarzenie za każdym razem musi być nowe i chyba nie może być dłuższe niż 2 tygodnie (nie jestem do końca pewna). Po terminie zawsze trzeba go szukać w historii potem ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      też się skłaniam ku grupie, tylko trochę się boję, czy dam radę administrować ...

      Usuń
    2. Myślę, że jeśli jasno ustalisz zasady grupy to dasz radę :-) To od Ciebie będzie zależeć kto do niej dołączy, czy kogo wyrzucić, za niestosowanie się do zasad. Bardzo fajnie funkcjonuje grupa Iwony Erkisson "Druty dla początkujących i lekko zaawansowanych". Myślę, że mogłoby to być coś w tym stylu, a nie targ próżności jak jest w większości przypadków ;-)

      Usuń
  4. Z chęcią bym podziergała bo mam straszną ochotę na jakąś chustę - ale niestety dopiero koło 15 stycznia będę dysponować czasem ! Pozdrawiam Świątecznie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to nie przeszkadza, reguły wspólnego dziergania dopiero się tworzą :) Zapraszam niezależnie od terminu :)
      I wzajemnie pozdrawiam Świątecznie!

      Usuń
  5. Piękna wyszła ta czekoladka! Cudeńko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. R E W E L A C Y J N A !!!!!Zdrowych,wesołych,spokojnych świat dla Ciebie i Twojej rodziny:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem za grupą! Chusta śliczna (zamierzam kiedyś kolejna poczynić taką). Inspirująco zabrzmiała informacja, że Twoje nowe pomysły są gotowe, czekam:)Pozdrawiam przedświątecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już też jestem za grupą :) będzie niedługo :)

      pozdrawiam serdecznie!

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz.
Pozdrawiam serdecznie :)