środa, 9 września 2015

WDiC i Bazyliszek

Pamiętacie, kiedyś tam w lipcu ogłosiłam, że poszukuję testerek do chusty Publicznej. Wtedy co prawda nikt jeszcze nie wiedział, że będzie nazywała się Publiczna, ale skoro już się tak nazywa i nawet ma matkę chrzestną - Ewę z Gdańska, to już  nie ma wyjścia, Publiczną została i będzie.

Zgłosiło się wtedy tak dużo osób, że wielu musiałam odmówić. Z ciężkim sercem.
I z tego ciężkiego serca zrodził się Bazyliszek, chusta siostrzana z innym ażurem. Obdarowałam wszystkie osoby chętne do testowania, i od razu zrobiło mi się lepiej :)

Bazyliszek wygląda tak:




Stałe czytelniczki bloga pewnie rozpoznały moje ulubione miejsce do fotografowania chust - tyczki na placu manewrowym :)
Ta chusta wyszła tak duża, że żeby ją objąć całą na tle nieba, i żeby mi las nie wchodził w paradę, musiałam się prawie położyć na asfalcie, hehe!


Ale z drugiej strony, dzięki rozmiarowi przedstawia właściwie nieograniczone możliwości motania!
największe wśród wszystkich chust, jakie kiedykolwiek zrobiłam!


A duża wyszła dlatego, że mnie nieco poniosło. Spodobało mi się dzierganie tego ażuru, taki jakiś był nie do końca automatyczny, i za późno przeszłam na część gładką. A potem to już proporcje narzuciły się same z siebie, chusta musiała być duża, żeby wyglądać!


I jeszcze dlaczego Bazyliszek.
Robiłam i robiłam, a za mną ciągnął się taki coraz dłuższy ciemny, wąski i kostropaty ogon z pikotkami z każdej strony. Iście bazyliszkowy, tylko mu dodać kotwiczkę na końcu i wpasuje się idealnie w mitycznego gada.


Wzór jest już dostępny.TUTAJ. Albo bezpośrednio u mnie, jak kto woli. I wtedy mogę też dodać do biblioteki na ravelry na życzenie :)
Po polsku i po angielsku, jak wszystkich chust!





Dzisiaj środa, więc jeszcze Wspólne Czytanie i Dzierganie u Maknety.

Nie czytam nic. Słucham, i to z wielkim zaangażowaniem. Pierwszy raz natknęłam się na audiobooka, który jest perfekcyjny. Borys Akunin 'Lewiatan'. Książka bardzo dobra, wciągająca. Ale to dopiero połowa sukcesu.
Czyta Krzysztof Gosztyła. Ale jak czyta!!! Czyta po prostu genialnie! To jest najlepsze czytanie, jakiego do tej pory słuchałam! A słuchałam baaardzo dużo.
Polecam, polecam, polecam!!!

Pozdrawiam gorąco i bazyliszkowo :)

15 komentarzy:

  1. Naprawdę imponująca, a jeszcze te pikotki - prawdziwa kropka nad i :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna jest asymetria w Twoich chustach i nazwy takie zaskakujące i pocieszne wymyślasz. Z tyczek chyba zrezygnujesz dopiero wtedy, jak spadnie śnieg, a nawet gdyby nie, to przyjemniej na białym puchu się położyć, niż na gołej ziemi. Podziwiam poświęcenie i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. To poszalałaś.Piękna chusta i ten ażur cudny.Tym razem zrobię pikotki.
    Gratuluję następnego fajnego wzoru.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta wersja też bardzo fajnie wygląda. Gratuluję pomysłów, na pewno z niejednego skorzystam. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dagmaro, chusta ta znowu strzał w dziesiątkę, a pikotki to sam "cymus". A co do książki, to w tym roku film był nominowany na Oskara. Ogladałam- naprawdę warto zobaczyć tą prawdziwą Rosję. Nie wiem jak tylko Kreml tego filmu nie zabronił.
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczna chusta. Zamotać na szyi dla ciepła lubię i ja.

    OdpowiedzUsuń
  7. No i rzeczywiscie swietnei wyglada :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudo! Przepiękna chusta - śliczny wzór i cudowny kolor. I teraz mam dylemat... która podoba mi się bardziej...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejna śliczna
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  10. Haha, to jest bazyliszek z dobrym sercem i śliczny jakiś, taki nie-bazyliszkowy. ot,niespodzianka. Czekam na nastepny pomysł, może się załapię na testowanie:)
    Z Gosztyłą to u mnie nie jest tak optymistycznie, jakoś mnie nie zachwyca, a czasem nawet słucha mi się trudno. Widać ciągle "mam gust wypaczony.....: Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam takie Bazyliszki. Daga- cudowne dzieło:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczna ta chusta. Coraz bardziej żałuję, że się z drutami nie lubimy :( Może czas na to by jakoś sie choć trochę polubić...

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna i na dodatek wpsaniale pasuje ten kolor

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak jak w liceum, tak i teraz w Bazyliszku się zakochałam - rewelacyjny jest.

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczny jest Twój " Bazyliszek". Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz.
Pozdrawiam serdecznie :)