Ale się zimno zrobiło! Dzisiaj rano, z tego mrozu, nie chciały mi się zamknąć drzwi od samochodu. Otworzyły się bez problemu, a potem koniec. Trzaskałam, ruszałam klamką, próbowałam coś tam naprawić w mechanizmie przy pomocy kluczyka oraz palca ... Nic z tego, pojechałam do pracy jedną ręką trzymając kierownicę, drugą drzwi, i bardzo brakowało mi trzeciej do zmiany biegów.
Zaparkowałam po słonecznej stronie i koło południa zamek zaczął działać.
Eh, jak ja nie lubię zimy!!!
Dzisiaj pierwsza środa nowego roku, wyzwanie u Maknety. U mnie wygląda tak:
Robótkuję czapkę. Trochę z wyprzedzeniem, bo to będzie czapka nie do końca na mrozy. Uszy na wierzchu i dość cienka. Nazywa się Escargot i chyba już ją lubię.
Czytam Cronina "Trzy miłości". Póki co główna bohaterka kocha męża miłością tak ogromną, że ten nie musi nic. Robić, myśleć, decydować. A że jest ciamajdą, to jest mu z tym dobrze. Zobaczymy, jak się rozwinie.
Namnożyło się wyzwań w tym roku, postanowiłam też się na kilka skusić. Na razie robię przegląd potrzeb i możliwości, żeby się pochopnie nie zaangażować, a potem nie dać rady. Albo się niepotrzebnie napinać.
Pozdrawiam mroźnie i wyzwaniowo :)))
wszyscy robią te czapki, może i ja powinnam ;) ciekawe ciekawe mąż ciamajda? a może to pozory ;) :)
OdpowiedzUsuńKurcze, ja jednak do czapek sie nie dolaczylam... Jakos za duzo to dla mnie i za wolno dziergam...
OdpowiedzUsuńWyzwania są fajne, bo działają mobilizująco :)
OdpowiedzUsuńO - nie znam takiej czapki - muszę sprawdzić w Internecie, co to. Mąż ciamajda, hmm, mnie by chyba denerwowała taka książka :) Ale może to faktycznie tylko pozory?
OdpowiedzUsuńco to za Mąż, co nic nie musi robić? oszalałabym z takim, a nie powiem, sama swojego dość "rozpuściłam" ;)
OdpowiedzUsuńczapka fajna. Ksiązki nie znam
OdpowiedzUsuńCzekamy końca czapki i końca zimy , żeby można było ją założyć:))) Książka zapowiada się całkiem , całkiem:)
OdpowiedzUsuńNie lubię cismajdowatych facetów. A czapka ma super kolorki.
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada:)
OdpowiedzUsuńJakieś takie mam przeczucie, że książkowy mąż nie taki ciamajda, jak się wydaje.
OdpowiedzUsuń