Jakoś ten kolor nie jest fotogeniczny, i mimo wielu prób ciągle wychodził trupio - szaro. W końcu osiągnęłam coś w rodzaju sukcesu, choć też nie jest to rewelacja, ale już bardziej przypomina rzeczywistość.
Kolor wymyślałam sobie sama, niestety po farbowaniu efekt końcowy trochę się rozbiegł z wizją początkową. Miało być bardziej turkusowo i niebiesko, z niewielkim dodatkiem zieleni. Jest na odwrót - głównie zieleń i niewielkie przebłyski niebieskości. Muszę zgłębić zasady przenikania się kolorów, bo moja intuicja zawodzi.
Jak nazwa wskazuje - Gaps - to szal z dziurami. Dziury są rzeczywiście spore i mają dużo uroku. Za zgodą autorki projektu dodałam jeszcze po obu końcach 'dzióbki', bo bardzo lubię takie wykończenie szala.
Widać po zdjęciach, że kolor za każdym razem wychodzi inny, no i dodam, że na żadnym nie jest prawdziwy. Za to w rzeczywistości szal jest bardzo urokliwy, dość elegancki i na pewno będę go nosić z dużą przyjemnością.
Jutro znowu święto, już ostatnie w tej serii grudniowo - styczniowej. Z jednej strony szkoda, a z drugiej, to czas już wrócić do regularnego rytmu życia :)
Pozdrawiam potrójnie królewsko i do zobaczenia na orszaku :)
Kolor sliczny ci wyszedl, pieky szal udziergalas:) Bardzo mi sie podoba:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńO rety, cudo! Uwielbiam taki ażur :)
OdpowiedzUsuńKolor zresztą też jeden z moich ulubionych.
Bardzo urokliwy szal, z przyjemnością kiedyś taki zrobię.
Pozdrawiam
Piękny kolor, piękne dziury i dziubki w szalu bardzo fajnie uzupełniają całość. Brawo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudny szal :-) Przepiękne kolory i świetny wzór - bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo fajnie wygląda:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń