Będę robić szal. Powoli się zbieram, jakoś ta praca koncepcyjna przed rozpoczęciem idzie mi opornie.
Szal ma być zrobiony z ufarbowanej własnoręcznie wełny i długi czas nie mogłam zdecydować się na kolory. W końcu wymyśliłam - pomarańczowy w różnych tonacjach.
Namieszałam, namieszałam, i efekt końcowy średnio mnie zadowolił. Wyszło za bardzo jesiennie i ciemno. Postanowiłam poprawić, zalałam te ciemne fragmenty kolorem cytrynowym, i już jest lepiej.
Niestety, to drugie farbowanie znacząco skróciło cały nawój, waga pozostała ta sama, a długość niestety nie. Szal będzie krótszy i mniej zwiewny, ale może to i lepiej ;)
Pozdrawiam w kolorach jesieni, tej wczesnej i złotej :)))
Cudny kolor wyszedł, ciekawa jestem, jak ułoży się w robótce.
OdpowiedzUsuńKolorki wspaniale się przeplatają ,będzie piękny szal.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa
Piękne jesienne kolory. Czekam na gotowy udzierg. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper! Ja ciągle szukam informacji, jak dokładnie farbować...
OdpowiedzUsuńPiękne kolory :-) Z niecierpliwością będę czekała na skończone dzieło... bardzo jestem ciekawa, co wymyślisz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Kolory zachwycają:)
OdpowiedzUsuńZłota polska jesień. Pięknie ufarbowana włóczka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jesiennie.
http:drucikianusi.blogspot.com/
Śliczny kolor. Bardzo ładnie ufarbowałaś.
OdpowiedzUsuńMoje doświadczenia z farbowaniem wełny są zerowe;- po porostu nigdy tego nie robiłam.
Cieplutko pozdrawiam Dorota