Środa, więc sprawozdanie u Maknety z ostatniej aktywności na polu czytania i dziergania.
Czytam:
'Zatrute życie' Anny Małyszewy, i idzie mi jak przysłowiowa krew z nosa. Codziennie obwieszczam rodzinie, że muszę zobaczyć, co tam u mojego trupa, przeczytam parę stron i właściwie mi wystarcza. Choć książka obiektywnie dość dobra, to ja nie mogę się zdobyć na więcej, niż podejście bardzo krótkodystansowe.
Dla zainteresowanych - kryminał, ale dość mało kryminalny, bardzo dużo obyczajówki. ZSSR lat 70-tych i Rosja 90-tych. Ciekawy, można sięgnąć i przyjemnie spędzić czas.
Dziergam:
szal koronkowy w kolorach jak na ostatniej farbowance. Cieszę się, że się spodobała i dziękuję za miłe komentarze. Dopiero zaczęłam, ale mam potrzebę przyspeedować, bo termin zakończenia coraz bliżej. Szal w ramach testu u Lady in Yarn, zachwycił mnie przy pierwszym spojrzeniu, potem minęło trochę czasu na przetrawianiu, co ja właściwie chcę, a teraz już została sama przyjemność dziergania. Lubię dziergać szale i chusty, te wszystkie narzuty i dwa razem na prawo czy lewo jakoś mi dobrze robią.
Pozdrawiam deszczowo i entuzjastycznie! Właśnie wykonałam borówki w słoikach i to mnie tak radośnie nastroiło do życia :))) czego i Wam serdecznie życzę!!!
Jaki pozytywny post! Szal zapowiada się cudnie w kolorach słonecznej jesieni.
OdpowiedzUsuńJa również pozdrawiam entuzjastycznie i słonecznie
asia
Jagody w sloikach :) Super :) Niektore ksiazki sie neistety tak wolno czyta...
OdpowiedzUsuńUwielbiam kryminały.
OdpowiedzUsuńTytuł posta brzmi jak tytuł kryminału Agathy Christie :D
OdpowiedzUsuńAleż pięny kolorek szala! Nie mogę się doczekać finiszu :)
OdpowiedzUsuńCudny kolor szala :) Książki niestety nie znam... ale chyba nie sięgnę po nią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Mysle, ze ksiazki o Rosji i z Rosji maja specyficzny klimat, wyziera z nich taka sowiecka (czy postsowiecka) dusza, a ta zawsze jest pogmatwana, dlatego pewnie czesto ida jak krew z nosa. Czeski film. Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńTez lubie robic szale (choc ja nie drutowa, tylko szydelkowa), ale bez wiekszego liczenia, jedno oczko za drugim, prosto bez zwezen i rozszerzen, pelen relaks. Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńJaki cudowny kolor!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej dzierganki.
OdpowiedzUsuńBorówki na zimę, dżem, w syropie, do ciasta?
OdpowiedzUsuńGolf w pięknym kolorze.
Kolor wełny jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę i zapraszam za tydzień :-)
Piękna robótka i ksiązka intrygująca, przynajmniej dla mnie - fanki kryminałów.
OdpowiedzUsuń