Pogoda sprzyja środowej zabawie u Maknety. Pada, szaro, ponuro, tylko usiąść i dziergać, dziergać, dziergać ...
Słucham Gogola 'Martwe dusze'. Genialnie czyta Andrzej Szczepkowski i dzięki temu świetnie się bawię. Gdyby nie ta rewelacyjna interpretacja, podejrzewam, że nie przebrnęłabym. A już na pewno nie zmogłabym książki. I proszę, kolejny dowód, jak opakowanie może zmienić podejście do produktu ...
Na drutach początek chusty z mojej farbowanki. Technika dla mnie nowa, chusta w kształcie półkola, zaczyna się od średnicy, czyli nabiera się jakąś okropnie dużą ilość oczek, potem rzędami skróconymi dochodzi do środka i zaczyna formować półkole. Metoda wymaga skupienia i ciągłego liczenia oczek. Mam pewne wątpliwości, co z tego wyniknie, bo w razie pomyłki spruć będzie ciężko. Choć właściwie to nie, spruć będzie bardzo łatwo, ale wszystko do spodu. Ciężko będzie zatrzymać się w wybranym miejscu i połapać oczka.
Pozdrawiam jesiennie. Bo jesień idzie. Nie ma na to rady ...
Trzeba pruć oczko po oczku. Dłużej schodzi ale dochodzisz tam, gdzie chcesz.
OdpowiedzUsuńTo prawda, czasem lektor dopiero musi nas otworzyć na książkę - ja tak miałam z Ferdydurke, dopiero Fronczewski mi pomógł przebrnąć. Ale Gogol, Gogol w papierze jest też piękny. te postacie. No i ten przecudowny język, te metafory. Uwielbiam go.
OdpowiedzUsuńAle z jesienią to trochę przesada, jak to idzie? Siedzi gdzieś w lesie na razie. ;))
Ja lubie jesien, ale o czym Ty mowisz, jeszcze troszke cieszmy sie latem:))))) Chusta zapowiada sie pieknie, jestem ciekawa efektu koncowego, zazdroszcze, ze masz mozliwosc wysluchania ksiazki w takiej interpretacji:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :) Przepiękny kolorek!
OdpowiedzUsuńChusta zapowiada się ciekawie, czekam na efekt...jakoś nie umiem się przekonać do słuchania książek , wolę papier...Gogola kiedyś przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńCo do Gogola - przebrnęłabyś spokojnie. To genialna książka i nie sposób ją rzucić w pół zdania.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor chusty.
O - ja czekam na jesień jak na zbawienie - to moja ulubiona pora roku - pełna kolorów, smaków i temperatura jest taka, jaką lubię - nie ekstremalna :)
OdpowiedzUsuń"Martwe dusze" czytałam na studiach, w oryginale, ale było to tak dawno, że zupełnie nie pamiętam, jakie wywarły na mnie wrażenie. Wiem, że uwielbiałam jego pełne humoru nowele - śmiałam się do rozpuku!
Pozdrawiam,
Asia
A co to za ciekawa chusta będzie? Dzisiaj znalazłam w parku 10 borowików ceglastoporych więc jesień już blisko:)
OdpowiedzUsuń