Haberek przez samo H

Zrobiłam sobie czapkę. To znaczy, to było tak, że najpierw kupiłam sobie zimową kurtkę i okazało się, że do granatu nie bardzo mi pasują te czapki, które już mam. Przepatrzyłam pudełko z włóczkami, bardziej zwracając uwagę na kolory niż na skład, i znalazłam pozostałości po Garden of Alla (kto nie pamięta, niech zajrzy TUTAJ). Samej chusty już dawno nie mam, spodobała się i została podarowana w prezencie.
Zostało trochę włóczki, i tym sposobem powstał Haberek Hat.

Najpierw o nazwie. Właścicielka ostatniej zrobionej przeze mnie chusty zasugerowała, żeby używać różnych pobudzających wyobraźnię słów na określanie kolorów, i że bardzo jej się podoba 'chabrowy'. Mnie też się bardzo podoba, ale w zderzeniu z angielszczyzną to 'ch' straciło na mocy, nie bardzo wiadomo, jak to przeczytać i powstają komplikacje. Zmieniłam więc na twarde samo H, a dalsze zmiany wyniknęły jakoś tak same z siebie. Tym sposobem jest HABEREK HAT.

Robi się bardzo prosto, prawe, lewe, dwa razem na prawo lub na lewo. Na okrągło, więc to może być pewne wyzwanie dla mniej wprawnych dziewiarek. Poza tym łatwiutko.

Włóczka to bawełna z akrylem, za ciepła nie jest, ale już są plany podszycia polarem. Wszak robi się coraz zimniej i zimniej ...
A może ktoś chciałby przetestować wzór? Zgłoszenia proszę przysyłać na maila lub w komentarzach.

Witam gorąco nowe obserwatorki, dziękuję za miłe słowa :)