Oto efekt:
Włóczka jest inna (Debbie Bliss Rialto Lace), więc i szal jest dużo cieńszy i bardziej zwiewny.
Ciekawe było rozpoczynanie od dołu, bez oczka środkowego. Dużą zaletą tej metody jest możliwość zakończenia chusty w dowolnie wybranym momencie, w moim wypadku po prostu skończył się 50-gramowy motek, i siłą rzeczy skończyła się też chusta.
Największą satysfakcję sprawił mi fakt, że zrobiłam tę chustę bez schematu, tylko patrząc na zdjęcie i stosując metodę prób i błędów rozszyfrowałam wzór, rozrysowałam go i potem już samo poszło.
This is a truly beautiful creation. The color is perfect. I also like your version of it better than the original. personal taste I guess. Yours looks more Lacey. congratulations!
OdpowiedzUsuńPiękna.Gratuluję.
OdpowiedzUsuńWow! niesamowite
OdpowiedzUsuńVery,very beautiful.
Gracias! tu Spruce Forest fue mi inspiración!
Usuńprzepiękna
OdpowiedzUsuńdałaś radę na 6+
Piękna, no każda jest piękna, Daguś, talent masz, o czym nigdy nie wątpiłam :)
OdpowiedzUsuńThis looks very beautiful! kind regards mieke, also lace addict!!
OdpowiedzUsuńIl est vraiment superbe et j'adore la couleur
OdpowiedzUsuńBonne soirée
O rany! Piękne! Dla mnie te ażury to całkowita abstrakcja, ale może kiedyś się przełamię i spróbuję :)
OdpowiedzUsuńŚliczna! Podziwiam umiejętności, mnie się póki co marzy podobna chusta, ale nie jestem jeszcze zbyt mocna w drutach... a na szydełku to taka niestety nie wyjdzie :/
OdpowiedzUsuńPrzepiękna :)
OdpowiedzUsuńJest szansa na schemat? Śliczna jest:)
OdpowiedzUsuń