wtorek, 11 października 2016

Zimno. Zimniej. Czapka.

Pogoda się zmienia. Na gorsze.
Niektórzy jeszcze chodzą na letnio, w podkoszulkach (wczoraj widziałam) i lekkich butach.
A inni już na jesiennie.
A jeszcze inni wdziewają zimową czapkę i wcale nie jest im gorąco.



Jak nie trudno się domyśleć, ci jeszcze inni to głównie ja :)

Czapka jest rzetelnie zimowa,
wydziergana z dość grubej włóczki,
ciepła
i nadająca się na mrozy.


Próbowałam jej zrobić zdjęcia na sztucznej głowie plastikowej,
ale wychodziły beznadziejnie,
bo ta głowa taka subtelnie wąska i podłużna,
a czapka najlepiej prezentuje się w wersji rozciągniętej i 'okrągłej'.

I z tej przyczyny powstała seria selfie, dość monotonna i jednostajna w ujęciach.
Czapka to nie chusta,
za wiele możliwości manewru z nią nie ma.

Jak już się ją nasadzi na modela, to po prostu jest.
Taka sama z każdej strony.
No można skadrować na południowy wschód, albo na południowy zachód, ale za dużo to nie zmienia.
Jak poniżej.


Ewentualnie jeszcze wersja en face,
ale tutaj znowu dla prezentacji czapki zdecydowanie korzystniejsze jest,
żeby modelka patrzyła 'spode łba' :)
Dla czapki korzystniejsze, dla modelki ... hmmm


Wzięłam się za rozpisywanie wzorów, pierwsze angielskie już gotowe, polskie na dniach.
Całe testowanie odbywa się w grupie na ravelry, tutaj.
Zapraszam, można zajrzeć, załapać się na test lub wyrazić swoją chęć testowania przyszłych wzorów :)

Pozdrawiam październikowo, liście żółkną, ludzie kichają, deszcz mży.
A my sobie dziergamy w długie, ciemne wieczory :)))
Czego Wam serdecznie życzę!!!


26 komentarzy:

  1. Myślałam,że tylko ja jestem taki dziwak, co to paraduje już w czapce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jesteśmy już dwie :)
      ja dawniej jakoś nie wiem czemu uważałam, że nie wypada i się męczyłam. aż w pewnym wieku zrobiło mi się to obojętne czy wypada czy nie, i teraz noszę po prostu wtedy, kiedy mi zimno :)

      Usuń
  2. Ja to jestem jeszcze gorszy dziwak,czapki nie założę nawet w największy mróz:)
    Ale wzór byłby świetny na komin,taki co to go można na łeb naciągnąć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten wzór jest dość ściągający się samodzielnie, komin byłby z tych przylegających :) chyba, żeby go bardzo mocno blokować :)
      pomysł ciekawy, zaintrygował mnie :)

      Usuń
  3. Świetna czapka i warto ją mieć.Pozdrawiam serdecznie.U mnie leje i mam już dosyć tej pogody.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wzór czapki jest świetny. Ja już tez chodzę w czapce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniała czapka :-) Rewelacyjny wzór - świetnie w niej wyglądasz.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. widzę , że sezon czapkowy ruszył na dobre a ja przebierając w starych czapkach stwierdziłam, że jednak potrzebuje nowej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta moja z zeszłego roku, ale debiut miała dopiero teraz :)

      Usuń
  7. Jak ja nie nawidzę czapek na swojej głowie!!!Ale lubię je robić:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja bardziej odwrotnie, nie przepadam za robieniem na okrągło, za to czapki nosić lubię. Dosyć lubię :)

      Usuń
  8. Świetny wzór na czapkę! Bardzo dobra robota !!! U mnie też leje, wieje i szaroburo.
    Do słonecznej jesieni !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję!!! słońce jeszcze przydałoby się, choć na trochę :)

      Usuń
  9. Świetna robota; bardzo mi się ten wzór podoba.
    Gorąco pozdrawiam
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też już śmgam w czapkach Daga. Uwiebiam je. Czekam na publikacje wzoru, bo Twoja bardzo, bardzo przypadła mi do gustu. Serdecznie Cie pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ela, ta czapka jest w tylu wersjach na ravelry, że nie będę robić plagiatu!
      ale miło mi, że Ci się podoba :)

      Usuń
  11. Mi jeszcze daleko do czapek, ale płaszcze już powyciągałam :) Fajna czapa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurtka u mnie też już w użyciu, ta lżejsza. Puchowa dopiero będzie miała debiut :)
      pozdrawiam!!!

      Usuń
  12. Czapka rewelacyjna, ma bardzo ciekawy wzór. U nas pogoda jest tak zmienna,że zawsze wychodzę w wełnianym berecie i wcale nie jestem w tym odosobniona. Spojrzenie masz takie trochę nauczycielskie,ale bardzo sympatyczne, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spojrzenie muszę mieć nauczycielskie, w końcu to spora część mojego życia :)

      a z nakryć głowy na razie zaobserwowałam, że najbardziej popularne kaptury, heh. zresztą ja też często go zakładam, na krótkie dystanse.

      pozdrawiam :)))

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz.
Pozdrawiam serdecznie :)