Nie bliźniaczkę, taką trochę młodszą, ale geny te same :)
Ku mojemu pewnemu zaskoczeniu okazało się, że jest zapotrzebowanie na Albanettę, ale w wersji księżycowo - rogalowej. Ażur miał pozostać ten sam, a kształt inny.
Taka młodsza wersja, bo rogalik jest siłą rzeczy i mniejszy, i mniej włóczki na niego idzie.
Miałam parę motków alpaki Dropsa, kolor inny niż w trójkącie, ale włóczka ta sama.
Ażur też ten sam, inaczej rozpisany, żeby dopasować do kształtu chusty, ale idea niezmienna.
Jak orzekła jedna z moich testerek, wzór jest geometryczny, matematyczny i dzięki temu idealny.
Osobiście w pełni podzielam to zdanie, mój ścisły umysł wprost odpoczywał przy dzierganiu, takie wszystko było jasne, logiczne i przewidywalnie proste.
Inna testerka, anglojęzyczna i pracująca w sklepie z włóczkami (jaka to musi być piękna praca!!!), uznała, że Albanetta akurat jej się nada na następne warsztaty z dziergania chust dla początkujących (bo oprócz sprzedawania włóczki organizuje jeszcze takie ciekawe wydarzenia).
Wywiesiła chustę w sklepie, napisała ogłoszenie i, jak mi relacjonowała, klientki 'ochały i achały' na jej temat przez parę tygodni. A potem scykorzyły, i warsztaty odbywają się dla jednej najodważniejszej!
Jacqui planuje kampanię edukacyjną, hehe. Bo ponoć bez tego ani rusz :)
Wzór przetestował się błyskawicznie, zwłaszcza polskie testerki wykonały rewelacyjną pracę w rewelacyjnie krótkim czasie - jestem im bardzo wdzięczna, i żeby to należycie wyrazić - będzie bardzo niedługo osobny post im poświęcony!
Wzór po angielsku nazywa się Albanetta Crescent, i obie wersje, polska i angielska, są dostępne na ravelry. Albo u mnie bezpośrednio :)
Obie siostrzyczki obok siebie! ta starsza i ta młodsza :)
I jeszcze na koniec chusta w moim ulubionym entourage'u, czyli na placu manewrowym :)
Pozdrawiam niezmiennie ciepło i serdecznie!!!
Przepiekna w wersji rogalowej:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpatrzę i sama nie wiem która mi się bardziej podoba :)
OdpowiedzUsuńObie śliczne :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO matko i córko!!! jaka piękna! No ta różowa landryneczka skradła moje serducho :)
OdpowiedzUsuńMłodsza siostra pełna wdzięku, starsza poważna i dostojna :)Widzę, że ulubiony placyk dorobił się profesjonalnych słupków:)
OdpowiedzUsuńPiękna ta młodsza siostra.Obie cudne.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękna chusta :-) Nie wiem, która z sióstr podoba mi się bardziej... Obydwie są przecudne :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor.
Pozdrawiam serdecznie.
Obie chusty są cudne,ale rogalik ma ładniejszy kolor. Świetny pomysł,żeby ten sam ażur zastosować w chustach o różnym kształcie, w ten sposób powstały 2 wersje,każda o innym przeznaczeniu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńObie ujmują urokiem. Ale gdybym na przykład misuała wybrać jedną, to postawiłabym na granatową.
OdpowiedzUsuńPrzepiekna chusta Dagmara. Zarówno młodsza jak i starsza ,,siostra" robią olbrzymie wrażenie. Bardzo ciepło Cię pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńCudowny "rogal" :) Obie chusty są świetne :)
OdpowiedzUsuńObydwie bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie
Prześliczna piękny wzorek :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Chusty są przepiękne jak i pozostałe Pani " udziergi" Od niedawna też trochę dziergam, ale nie tak pięknie jak Pani. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚloczności ��Oj zakochałam się w różowym rogaliku, uwielbiam ten kolor,a wzór mi się bardzo, bardzo podoba. Czy można poprosić o schemat na roglik i na trójkątne? Ela
OdpowiedzUsuń