I oto w końcu - sweter własnego pomysłu gotowy:
(Z tą zimą to oczywiście wcale nie takie szczęście, czas już na zmianę na cieplej !!! )
A żeby nie było za pięknie, że mnie mania dziergania chustek opuściła - oto dzieło równoległe do swetra,
czyli Vlad z Ravelry:
Jak widać wykonany z tej samej włóczki, co mój pierwszy Echo Flower, skoro tamten pojechał do Eli, a włóczki zostało, postanowiłam wykorzystać. Słabo się ta włóczka blokuje, nie mogę osiągnąć tego pięknego stanu naciągnięcia charakterystycznego dla chust, bo sprężynuje i trochę wraca do pierwotnej postaci.
Ale nic to, następna chusta będzie z Drops Lace, i tutaj już na pewno się uda!
Za to moja nowa chusta ma inną zaletę - bardzo dobrze komponuje się z nowym swetrem, cieplutko, milutko i nawet twarzowo.
I znowu przewrotnie powtórzę : Ach, dobrze, że ta zima trzyma!
W przeciwnym razie oba dzieła przeleżałyby w szafie do jesieni, a tak jeszcze mają szansę zaistnieć !!!
Wygląda na cieplutki, a z chustą tworzy faktycznie fajny komplecik :)
OdpowiedzUsuń