niedziela, 11 października 2015

Zrób sobie mitsy część 1


Witajcie! gotowe?
więc zaczynamy.

Początek jest najbardziej skomplikowany,
starałam się to jak najprościej przedstawić i wytłumaczyć, co, z czego, jak i dlaczego:)



Nabieramy oczka. Metoda klasyczna, z dwóch nitek, kciuk i palec wskazujący. Zrób pierwsze oczko jakiś metr od początku włóczki i nabierz 70 oczek. Wszystkie na jeden drut, do robienia na okrągło przejdziemy za chwilę. Wypraktykowałam, że dużo prościej jest przerobić pierwszy rząd jeszcze na płasko, a na okrągło zacząć od drugiego rzędu. Różnicy w łączeniu praktycznie nie widać, a o ile wygodniej!



Rząd 1: *2 oczka prawe, zamknij 4 oczka* i powtarzaj to w następujący sposób:

5 razy na pierwszym drucie,
dołóż drugi drut, powtórz * * 3 razy,
dołóż trzeci drut, potwórz * * 2 razy.

Ścieg wygląda jak na zdjęciu obok.
Nie musisz liczyć oczek, wystarczy policzyć te pętelki pod spodem i sprawdzić, czy w każdej 'grupce' na drucie są 3 oczka. Jeżeli tak - wszystko gra.


Po dodaniu trzech drutów zrobi Ci się takie coś wiszące
czyli
jeden rządek rozłożony na trzy druty. Trochę nierówno, ale jest w tym cel.


Teraz ten jeden rządek na trzech drutach musisz ułożyć na okrągło, a właściwie to w trójkącik.
Dalej są dwie możliwości:
pierwsza wykorzystuje fakt, że ilość oczek na drutach jest rozłożona nierówno. Nie bierzesz czwartego druta, tylko przy pomocy pierwszego i ostatniego przerabiasz pierwsze oczka. Tym sposobem łączysz robótkę, przejście masz na jednym drucie (żółta strzałka), w sumie na każdym masz mniej więcej po tyle samo oczek.
druga możliwość, to wziąć od razu czwarty drut i przerabiać na okrągło. Rozłóż wtedy oczka mniej więcej po równo na wszystkie druty.


Rząd 2: *2 oczka lewe, dwa narzuty/nawinięcia, oczko lewe*
innymi słowy - wszystkie oczka, które są na drutach na lewo, a pomiędzy nimi po dwa narzuty. W następnym rzędzie z tych narzutów powstaną oczka.

To, w jaki sposób narzucasz oczka albo ułatwi albo utrudni Ci pracę w następnym rzędzie. Jak powiedziałam, z narzutów mają powstać oczka prawe. Mają wyglądać tak:



Nie jest istotne, w którą stronę będzie szedł łańcuszek na spodzie, ważne tylko, żeby konsekwentnie w jedną stronę.
Każda z nas dzierga inaczej, dlatego popatrz jakie nawijanie oczek jest dla Ciebie najlepsze - od przodu do tyłu czy od tyłu do przodu, żeby potem w następnym rzędzie łatwo Ci się te narzuty przerabiało :)

Tutaj masz zaznaczone na pomarańczowo pierwsze powtórzenie wzoru. Jak widzisz, nie używam markera, zwłaszcza w pierwszych rzędach, gdyż po pierwsze łatwo się zorientować, gdzie jest początek, a po drugie to on mi zwyczajnie przeszkadza. Żółta strzałka oznacza, gdzie ten marker powinien się znajdować.


Rząd 3: wszystkie oczka na prawo, narzuty też na prawo - każdy narzut = 1 oczko prawe. W tym rzędzie ustala się właściwa liczba oczek - 50.

Rząd 4: wszystkie oczka na lewo

Rząd 5 i kolejne: *1 oczko na prawo, 1 oczko na lewo* i tak do końca rzędu.

Przechodzimy do dziergania bezmyślnego, włączamy telewizor, youtuba lub audiobooka i lecimy tym ściągaczem, aż do zaczęcia klina na kciuk.
Klin zaczyna się nieco poniżej nadgarstka, zmierz dotychczasowy udzierg i sprawdź, jaka długość Ci odpowiada. Falbanka na górze wygląda mniej więcej tak samo na obu stronach, możesz więc też wybrać opcję wywijanych mankietów - wtedy musisz wydziergać je dłuższe.


Policz rzędy od pierwszego ściągaczowego do końca robótki i zapisz gdzieś, ułatwi Ci to sprawę przy drugiej mitence :) Ja zrobiłam 20 rzędów, tak na równo, żeby łatwiej pamiętać, ale nie sugeruj się nadmiernie - długość mankietu zależy całkowicie od Ciebie.


No i teraz czas na klin kciukowy.
Ale o tym już w następnym odcinku :)

PS. jeżeli masz drugi zestaw drutów, zrobiłaś część pierwszą i czujesz niedosyt, to możesz też zacząć drugą mitenkę :)

I jeszcze na koniec dzisiaj, zanim zajmiecie się fotografowaniem i linkowaniem, dodam, że znowu nie udało mi się stworzyć jednolitego wzoru. Prawie zawsze tak mam, we wszystkich dziedzinach życia z gotowaniem na czele - potrzebę indywidualizacji.

Właściwie każdy mój wzór zawiera elementy, które można modyfikować: długość, liczbę powtórzeń, proporcje pomiędzy elementami itd.

Taka potrzeba samodzielności we mnie siedzi, przekonanie o zmienności świata, możliwości modyfikacji dzieł ludzkich, zaryzykowaniu wersji na 'inaczej', no i głęboka niechęć do wszelkich instrukcji niezmiennych i 'na sztywno'.
Na zasadzie, że co jeden rozum ludzki wymyślił, to inny rozum ludzki może zmienić.
Choć czasami wychodzi kompletna klapa,
przy pieczeniu ciast na przykład :(

Też tak może macie?



CZĘŚĆ 2, CZĘŚĆ 3, CZĘŚĆ 4 i PREZENCIK :)






21 komentarzy:

  1. Opis zrozumiały, zdjęcia czytelne, niedziela dla mitenek. Dagmaro dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjny opis i ilustracje. Kiedyś nie rozstawałam się z drutami, teraz zafascynował mnie quilling, ale mam nadzieję, że wrócę ponownie do robótek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, a mnie quilling fascynuje cały czas, wprost oczu nie mogę oderwać, a potem druty w ręce i dalej do dziergania. A sama quillingu coś nie mogę zacząć ...

      Usuń
  3. zamykanie oczek zawsze było moją piętą Achillesową... moja falbanka nie wygląda tak ładnie jak na zdjęciu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osia, spróbuj zamykać ciasno, tych oczek i tak jest za dużo i falbanka będzie tak czy siak!

      Usuń
    2. Jupi, mam mankiecik! Śliczny jest. Zero perfekcji, ale co tam... wstawiłam link
      Dzięki za przyjęcie mnie do zabawy :)

      Usuń
    3. Cała przyjemność po mojej stronie! a perfekcją się nie przejmuj :)

      Usuń
  4. Wyszły piękne - opis wykonania bardzo przydatny na pewno się przyda:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za mitenkami, bo straszliwie marznę w paluszki, ale zupełnie zachwyca mnie brzeżek. Z pewnością gdzieś go wykorzystam. Dziękuję za tutorial!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Część pierwsza wykonana !
    Falbanka jest bardzo pomysłowa, można ją wykorzystać w innych robótkach.
    Świetnie tłumaczysz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, myślałam jeszcze o czapce z taką falbanką, ale to plan na przyszłość :)

      Usuń
  7. Dziergam, dziergam, i nie mam pojęcia, co z tego będzie. Falbanka wyszła jakoś krzywo i w ogóle bardzo się na niej zaznacza ten "baranek" z oczek lewych, którego nie widać na Twoich zdjęciach, a poza tym boję się, że całość wyjdzie mi zbyt rozwlekła, choć już zmieniłam druty z 3,5 na 3. Pewnie skończy się jak zwykle :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ten 'baranek' się wciągnie, jak zrobisz więcej? moje też na początku nie wyglądały zbyt rewelacyjnie, dopiero w 'większej całości' trochę lepiej.
      Z jakiej włóczki robisz? może tutaj leży przyczyna ...

      Usuń
    2. Mimoza Multi Natura, 100g/325m, akrylowa. https://picasaweb.google.com/lh/photo/7Dn1LMUPUTIKhI6NwOAvHdMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink - na razie tyle mam.

      Usuń
    3. Na moje oko wygląda w porządku, ale jeżeli zmieniłaś druty w trakcie, to możesz spróbować spruć i zacząć od początku na tych cieńszych. Będzie jednoliciej, no i zawsze jak się coś robi drugi raz, to lepiej wychodzi. Przynajmniej ja tak mam.
      Trzeci raz już nie, bo zaczynam się nudzić i kombinować, ale drugi to tak :)

      Usuń
  8. I ja się dorzuciłam ze swoim początkiem, nawet udała mi się (po raz pierwszy!) współpraca z żabką.
    Niestety, zdjęcie koszmarne, ale warunki oświetleniowe beznadziejne.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwsze koty za płoty! Jest falbanka, nie tak perfekcyjna jak u Ciebie, ale jest.Ponieważ już późno, jutro chyba zacznę od n owa. Zrobię fotki i jeżeli tylko któreś z wnuków sie pojawi poproszę o wstawienie fotek (tego niestety jeszcze nie zdążyłam się nauczyć) Cieszę się tym co mi wyszło. Dzięki ci "Żółty Mieczyku" A tak na marginesie mieczyki jakiego kolwiek kolory zawsze są piękne i dekoracyjne. Pozdrawiam cieplutko i nowo-rocznie - Izabela

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz.
Pozdrawiam serdecznie :)