środa, 30 lipca 2014

Yarn Along - gen. Okulicki i chusta

Dawno nic nie czytałam dziergając ani dziergałam czytając. Dopiero ostatnio mnie wzięło na chustę. Pomysł własny, włóczka typu lace, kolor w motku popielaty, a na robótce granatowy jakby.
Słucham opowieści o generale Okulickim, jak widać na zdjęciu w wersji mało współczesnej, bo na kasetach. Mamy prężny Związek Niewidomych i ogromną kolekcję audiobooków na kasetach. I przyznam się, że słuchałam ich jeszcze wtedy, gdy słowo 'audiobook' w ogóle nie funkcjonowało w polskim języku i używało się wyrażenia 'książka mówiona' lub omówień typu 'takie książki, które ktoś przeczytał i nagrał na kasety'. Minusem jest wielkość pudełek, no i waga, trzeba jeździć do biblioteki samochodem lub rowerem, bo wypożyczenie 3 - 4 książek to już poważny ciężar :)


A Wy coś czytacie w te upały ??? Pozdrawiam ciepło :)))

14 komentarzy:

  1. Z kolorami mam zawsze kłopoty przy robieniu zdjęć.
    Udział w zabawie u Maknety zmobilizował mnie do częstszego zaglądania do biblioteki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile nadziergałaś! Zapowiada się ślicznie, mnie już tęskno do ażurów, bo w samych prawych siedzę ostatnio. Omatko, jakie to czasy były kiedyś. Kasety, gramofony, teraz dziesięć książek wchodzi na płytę. I ze cztery na mały odtwarzacz. Taką technikę lubię. Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chusta zapowiada sie imponujaco:) Najwazniejsze, ze mozesz posluchac, fajnie jest tak dziergac i czytac, ja przewaznie przy robotkach radia slucham:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Audiobooki są wręcz cudowne. Ja w ten sposób oszcędzam czas. Do tego jeśli lektor potrafi to wprowadza "czytelnika" w świat z książki w taki sposób, że wyobraźnia pracuje 2 razy bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dla mnie tylko książka - przekładanie kartek to jest to !

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale masz cudowne kopie! Jak większość ludzi darzę kasety wielkim sentymentem i z chęcią bym posłuchała jakiejś :)
    Dzięki za wspomnienie.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczę , rzeczywiście się nadźwigałaś! Uwielbiam książki historyczne, nieważne, czy to wspomnienia , fikcja, powieść ,biografie, ukochałam szczególnie XIX i pierwszą połowę XX wieku. Mogę czytać bez przerwy:) Na kaseciakach jeszcze nie słuchałam, swoją drogą podsunęłaś mi fajny pomysł, ciekawe, czy biblioteki mają takie prawdziwe audiobooki na CD, chociaż posiadam jeszcze w domu sprawny magnetofon:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jak pracowałam w DPS-ie to miałam dostęp do książek mówionych i troszkę mi się udało skorzystać z tego dobrodziejstwa :)
    Chusta zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oh, ja mam jeszcze mnóstwo kaset i na niektórych wspaniały jazz, na innych słuchowiska nagrane z Dwójki! Kasety, to kasety, wciągnie się, ale się potem da odtworzyć, a płyta cd jak się porysuje, to kiszka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny kolor tej chusty:) i wzorek ciekawie się zapowiada.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też dawno już korzystałam z "książki mówionej" w wersji kasetowej. Ma ona pewną zaletę. Pozwala słuchać jej od momentu gdzie skończyliśmy. natomiast audiobooki na CD za każdym razem trzeba ustawiać na odpowiednim "rozdziale" i czekać aż doleci do oczekiwanego miejsca. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jednak muszę mieć książkę i już:) A chusta wyjdzie bardzo ażurowa:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pamiętam, jak mieliśmy lekcję biblioteczną w miejskiej bibliotece i pokazali nam właśnie dział z książką mówioną... Nie da się ukryć, że spore wrażenie zrobiła ta bogata kolekcja ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz.
Pozdrawiam serdecznie :)