mnie bardzo, przede wszystkim dlatego, że jestem leniwa i nie mam zwyczaju odkładania rzeczy na swoje miejsce :(
Widać to w pracy - biurko to stos pomocy i najpotrzebniejszych rzeczy,
wszystko na wierzchu i na widoku, czyli pod ręką.
No i niestety widać to w drutach ...
W sumie to odkładam je zawsze na to samo miejsce, czyli na parapet,
ale na parapecie jest kilka kubków
i w każdym skarpetkowe wszystkich rozmiarów, niestety.
A tak sobie co jakiś czas tłumaczę,
że wystarczy za każdym razem wstawiać do tego samego pojemnika
i rozmiary będą posegregowane!
Ale co z tego,
tłumaczę sobie i tłumaczę,
i jak ten uparty osioł dalej robię swoje.
Aż w pewnym momencie oświeciło mnie,
że trzeba sobie sprawę trochę ułatwić.
Taka mętna koncepcja mi się pojawiła, żeby te druty jednak jakoś posegregować,
i przy okazji wizyty w hurtowni AGD zrobiłam przegląd możliwości.
Uznałam, że te wszystkie plastikowe pojemniczki kuchenne są teraz takie ładne - może coś się nada?
Ale nie bardzo,
ani pudełka, ani pojemniki, ani nawet te do odkładania sztućców po myciu mi nie podeszły,
przymierzałam się też do durszlaka i do różnych sitek,
do lejków i do doniczek,
i w końcu uznałam, że nic się nie nadaje.
Ale takie ładne to wszystko było,
że kupiłam sobie plastikowe kubeczki we wszystkich możliwych kolorach
i już w drodze powrotnej pomyślałam,
że może spasują do nich te białe plastikowe zatyczki / pokrywki z dziurką,
te od kubków do kawy, co to się ją pije w samochodzie.
Chodziło mi głównie o to, że jeden rozmiar drutów na jeden kubek mi nie odpowiadał,
za dużo tych kubków by wyszło, cały parapet zatłoczą.
Bardziej widziałam taki kubek podzielony na rozmiary.
A ta pokrywka powinna ułatwić segregację, wystarczy zrobić w niej kilka otworów ...
Na konto rozwoju myśli twórczej wypiłam cappuccino, przy okazji zatankowałam i pogawędziłam z miłym panem od nalewania benzyny :)
i okazało się, że te pokrywki ... prawie dobre.
lekko za luźne, tak z milimetr może.
spadają przy każdym ruchu, niestabilne :(
Odstawiłam kubki na parapet i oczywiście po paru dniach w każdym był pełen wybór drutów wszystkich używanych ostatnio rozmiarów ...
A potem minęło parę tygodni i wreszcie przyszła mi do głowy nowa koncepcja :)
i jest całkiem możliwe, że tym razem się sprawdzi!!!
Koncepcja wygląda tak:
Podział kubka na części został dokonany za pomocą jedwabnej wstążeczki, która przyklejona jest taśmą klejącą.
Na okrągło wokół kubka.
Żeby uniknąć widoku taśmy - kubek w kubek.
Dodatkowa zaleta podwójnego kubka to większa stabilność,
zwłaszcza, że na dno zewnętrznego dodatkowo nasypałam metalowych guzików.
I jak na razie - sprawdza się,
co prawda dopiero parę dni, ale za to sukces całkowity -
wszystkie druty na swoim miejscu!
Oczy cieszą, i satysfakcja ogromna!
Polecam!!!
żebym tak jeszcze ogarnęła te z żyłką ...
Pozdrawiam radośnie i kolorowo!!!
Fajny pomysł i najważniejsze, że się sprawdza. Ja mam skrzyneczkę i staram się odkładać tam druty i szydełka na bieżąco. Ale czy tak zawsze będzie? Któż to wie? Pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńAniu, genialna jesteś <3
OdpowiedzUsuńNa żyłkę polecam takie wpinane do segregatora miękkie opakowania na CD :D
OdpowiedzUsuńMoje długie druty trzymam w słoikach, krótkie w pojemnikach plastikowych (w owadzie bywają po 2 lub 3 w komplecie). Mam ich tyle, że w większości leżą luzem lub w opakowaniach.
OdpowiedzUsuńTe na żyłkę w większej puszce metalowej, a szydełka w drugiej mniejszej od kompletu (prostokątne, też nabyte we wspomnianym sklepie w promocji.
Szybko znajduję te, które są mi akurat potrzebne.
Z włóczkami gorzej, ale to temat na odrębną dyskusję :))
Pozdrawiam. Ania
A ja kupiłam w sklepie plastikowe pudełko, które ma dużo rozdziałów, mniejszych, większych, kwadratowe i podłużne.Umieściłam tam guziczki, markery,nożyczki, szydełka, i inne drobiazgi. A potem zaczęłam dochodzić, do czego jednak te pudełko jest przeznaczone. Okazało się, że to pudło dla rybaka, na różne haczyki.Mnie bardzo odpowiada. Pozdrawiam, twój pomysł, to wynalazek.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Pozdrawiam��
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł, podaję dalej niech inspiruje :-)
OdpowiedzUsuńto samo miałam powiedzieć bo u mnie praktycznie same z żyłkami ;)
OdpowiedzUsuńKażdy pomysł na ułatwienie pracy i życia jest świetny. Trochę mnie zatrzymała myśl, że dokładnie tak jest. Warto więc zadbać o wszystko co tam się ma, żeby robótkowanie było tylko przyjemnością. Na swoje szydełka mam pudełko, ale druty.... też w niełasce. Pomysł Twój jest wart naśladowania, to mówię do siebie. Taka lekcja wychowawcza,
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
good idea! I use rubber bands :)
OdpowiedzUsuńtoo good
OdpowiedzUsuń